ABV: 40%
Wiek: 12 lat
Cena: ~100zł
Ballantine’s ma kilka wersji wiekowych w swoim portfolio – 12, 15, 17 i 30-letnia. Dziś bierzemy pod lupę wersję najmłodszą z wymienionych.
NOS: nie jest za lotna, tzn. nie chce za bardzo podzielić się z nami swoim aromatem. Jednak jak już zaczniemy coś wyczuwać uderza nas w nos gorzki zapach skórki pomarańczowej, odrobiny rodzynek, czuć lekką pieprzność. Po dodaniu odrobiny wody robi się waniliowo, śmietankowo, tak bardziej przyjemnie.
JĘZYK: dosyć kremowa, czuć dębową beczkę, przebijają się orzechy, nadal czuć gorzkość z cytrusów.
FINISZ: nie za długi, pieprzny -> rozgrzewający.
Ocena: 76/100
12-letni Ballantine’s to poprawny blend, bez szaleństw. Za tą cenę (a można go dorwać we wszelakich marketach, w przeróżnych wersjach w metalowym opakowaniu, w kartoniku, jak i bez za naprawdę przyzwoite pieniądze – w okolicach 100zł) otrzymujemy whisky, która nie razi, ale też niczym szczególnym nie zachwyca. Ale na pewno jest warta wydanych na nią pieniędzy. Próbujcie, smakujcie i porównujcie do innych bendów 😉
Tak jak Baleyka Finest wygrywa z Czerwonym Wędrowniczkiem, tak 12YO przegrywa z Wędrowniczkiem Czarnym, przy podobnych relacjach cenowych. Z marketu osobiście w wersji oszczędniejszej zabrałbym Bushmillsa Black Busha, w podobnej relacji cenowej postawiłbym na Chivasa, a najchętniej dołożył 30 zł i zamiast blendy wybrał single malta.
Zdecydowanie zgadzam się, że czarny Jaś miażdży tego Ballantines'a – zupełnie wyleciał mi z głowy, a naprawdę daje radę. Co do kupowania SM zamiast blendów w podobnej cenie, to wiadomo, ale spróbować trzeba wszystkiego 😉 Także blendy, rzadko bo rzadko, też są pite. Pozdrawiam
This website is amazing. I will tell about it to my friends and anybody that could be interested in this subject. Great work guys!
Totalne dno blnie wiem jak tak dobry trunek w Polsce mozna tak wymieszac spzedaz powinna byc karapna w tej ceblnie 100 pln