ABV: 40%
Wiek: 15 lat
Cena: 240zł
Witajcie!
Koniec urlopu nastał, jutro powrót do pracy, także wzięło się na urlopowe wspominki 🙂
Dziś przypominam sobie smak i aromat whisky, którą testowałem w Domu Whisky w Jastrzębiej Górze i będzie to 15-letni Dalmore. Jakoś nigdy nie było okazji przetestować whisky z tej destylarni.
Dalmore przyciąga wzrok obłymi i charakterystycznymi dla tej destylarni kształtami butelki, jak i pięknym posrebrzonym logo w kształcie jelenia. Dalmorowska, to jedna z moich ulubionych butli, jeśli idzie o wygląd.
Sam destylat w kolorze mahoniu również kusi żeby go posmakować. Dalmore zastosowało ciekawy system finiszowania tej whisky w beczkach po sherry. Pierwsze 12 lat whisky spędza w beczkach po amerykańskim dębie, żeby następnie zostać podzielona na trzy równe części i rozlana do trzech różnych rodzajów beczek. Pierwsza część trafia do beczek po sherry amoroso (orzechy, suszone owoce). Druga do tych po sherry Matusalem (słodka). Ostatnia do beczek po sherry Apostoles (dosyć ciężka). Po prawie trzech latach dojrzewania w ww. beczkach, na 3 miesiące przed butelkowaniem wszystkie części są ze sobą łączone.
Taka maturacja pozwala myśleć, że aromat i smak będą obiecujące.
Moje odczucia.
OKO: głęboki mahoń.
NOS: ciemna czekolada, toffi, wiśnie w likierze, odrobina pomarańczowych nut, sherry.
JĘZYK: naprawdę dobra czekolada wymieszana z aromatyczną paloną kawą, mieszanina sherry, wanilii, imbiru i przypraw.
FINISZ: dosyć wytrawny, z muśnięciem kawy, wystarczająco długi.
Zasmakował mi ten Dalmore. Kojarzy mi się z zadymionym dymem cygarowym pokojem, wypełnionym ciężkimi komodami i skórzanym kompletem do wypoczynku, na którym siedzę i nic nie robię, poza popijaniem tego Dalmore’a 🙂 Nie jest to może whisky aż tak wielowarstwowa, bo nastawiona jest na jeden kierunek, ale mi podeszła i utkwiła gdzieś w głowie. Szkoda, że obniżono jej tak ABV… Przydałoby się chociaż te 46% do pełni zadowolenia.
OCENA: 84.5/100
Miałem przyjemność z Dalmorem 12YO, było ok., ale mając do wyboru kilka różnych produktów, nie sądzę, abym zdecydował się akurat na ten malt. Miałeś okazję porównać 12 i 15?
Nie piłem 12-ki, ale podobno jest dosyć słabiutka. Przede wszystkim cena Dalmorów potrafi odstraszyć.
A tak jak pisałem, 15-ka mi podeszła 😉