Whisky #119: Singleton Spey Cascade 40%

ABV: 40%
Wiek: NAS
Cena: 99zł

Singleton Spey Cascade
Singleton Spey Cascade

Singleton to whisky będąca w moim odczuciu, dość dziwnym tworem. No dobrze, może ściślej ujmując, specyficznym. Mianowicie, sama marka Singleton, jest marką-córką, czy też tworem destylarni Dufftown. Sam napis na etykiecie brzmi Single Malt Scotch Whisky of Duffton. Jej powstanie można datować na rok 2006, kiedy to w serii Flora & Fauna Dufftown 15YO został zastąpiona przez Singleton 12YO, która została złożona z większej ilości maltów starzonych w beczkach po sherry.
Inność whisky-marki Singleton jednakże polega na zupełnie czymś innym. Chodzi o to, że prosząc o Singleton w barze na każdym z tych trzech kontynentów, tj. w Europie, Azji i USA otrzymamy inną whisky. Odpowiednio – Dufftown, Glen Ord oraz Glendullan.
Singleton, głównie w Europie stał się dość popularną, niedrogą whisky, w momencie wyjścia poza ryzy strefy bezcłowej, lądują w każdym markecie. Stało się to w 2008 roku. Obecnie wersja 12-letnia i opisywana przeze mnie Spey Cascade są niejako whiskowym znakiem rozpoznawczym pewnego dyskontu z insektem.
Singleton Spey Cascade starzona była w beczkach zarówno po burbonie, jak i po sherry. A jej kolor niestety nie jest tym naturalnym..

Singleton Spey Cascade
Singleton Spey Cascade

Moje odczucia:
OKO: złota.
NOS: drzewne nuty, mieszają się z ostrymi przyprawami, takimi jak imbir, biały pieprz. Whisky dość słodka w zapachu, owocowa, jakby lekko niedojrzałe jabłka, dosłownie znikoma ilość przemoczonych rodzynek, a całość delikatnie oblana miodem. Głębszy wdech powoduje, że przyprawy i alkohol gryzą w nozdrza. Po chwili, nieco wanilii.
JĘZYK: rozwodniona, głównie bijąca w kubki smakowe jak w perkusję na rockowym koncercie dębina. Jeśli jest jakaś słodycz, to taniny i nuty alkoholowe całkiem dobrze ją przykrywają. Jakby mineralno-metalowy posmak. Pieczenie, iskrzenie, pieczenie, iskrzenie… Odrobina gorzkiej herbaty.
FINISZ: iskrzenie i szczypanie języka, nieco słodu, dębina, garstka owoców gdzieś w oddali. Niestety finisz w takiej wersji jest zbyt ciut za długi.
Nie ma się co oszukiwać, że Singleton Spey Cascade robi jakiś szał. Strasznie narowista, młoda, niedojrzała, płaska whisky.
OCENA: 75/100.

Singleton Spey Cascade
Singleton Spey Cascade

Ostatnie wpisy:

4 komentarze

  1. Paweł
    6 maja 2017
    Reply

    Hej Kamil,
    Gratuluję fajnego bloga,
    Właśnie miałem możliwość spróbowania tego wynalazku i według mnie nawet te 75 pkt to trochę na wyrost.
    Pozdrawiam i czekam na kolejne ciekawe wpisy
    Paweł

    • K@mil
      9 maja 2017
      Reply

      Cześć,
      Miło to czytać, odnośnie bloga 😉
      Co do Singletona, to jest to bardzo niziutka półka 🙂
      Do miłego!

  2. Aldon
    2 czerwca 2017
    Reply

    Dostalem te whisky ostatnio od kolegow. Panowie co wy chcecie? Moze nie jest tak lagodna jak glenfiddich 12 ale ma ladny owocowo kwiatowy jak dla mnie zapach i nie oszukujmy sie..lepszego singla za 99zl nie znajdziecie. Porownujac z Grangestonem ktory jest tanszy o 20zl to naprawde lepiej doplacic i miec cos dobrego.

    • K@mil
      6 czerwca 2017
      Reply

      Patrząc na relację cena/jakość, to fakt, aż tak tragicznie nie jest, ale wolę dołożyć ~30zł i kupić coś lepszego 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

85 − = 81