Whisky #164: Strathisla 1965 50YO G&M

ABV: 43%
Wiek: 50
D.: 09.12.1965
B.: 19.01.2016
Rodzaj beczki: FIrst Fill Sherry Puncheon
Cena: ~7000zł

Dzień dobry po przerwie. Z racji, że przerwa była niekrótka, wracam mam nadzieję w odpowiednio dobrym stylu, a to za sprawą chyba najstarszej butelki w tej małej części Internetu.

Na stole sampel Strathisla 1965, zabutelkowanej w 2016 roku. Tym którzy coś tam whisky w życiu łyknęli, bottlingu, jak i samego bottlera przestawiać nie trzeba. Nie wiążę z tą butelką żadnych nadziei, po prostu chcąc sprawdzić whisky 50+, bo to nie zdarza się zbyt często.

Strathisla 1965
Strathisla 1965

OKO: brunatno-rubinowa.

NOS: gęsty likier, marmolada morelowa, lakier, pokost, śmietanka, creme brulee, mocno dojrzałe banany w karmelu, frużelina wiśniowa. Jest momentami delikatnie kwaskowato – kompot śliwkowy, kandyzowana skórka pomarańczowa. Jest i stara whisky po sherry – skóry i drewno. Syrop na kaszel z lat 90-ych. Z przypraw: kora cynamonu,

JĘZYK: czuć beczkę/dębinę, ale totalnie skąpaną w sherry. Marmolada pomarańczowa. Jest wytrawnie, nawet bardzo, ściąganie nawet na podniebieniu. Pestki wiśni, stary kompot. Marakuja i odrobina gumy Turbo. Z odrobiną wody momentami ziołowa, bardziej tropikalna (owocowa).

FINISZ: okrągły, sherry w dalszym ciągu, tytoń, pestki czereśni/wiśni. Finisz bardzo długi.

Strathisla 1965
Strathisla 1965

Sam nie wiem, Strathisla 1965 powinna była wyrwać mnie z butów, a jest to po prostu bardzo porządna pozycja. Nie ma rażących błędów, nie jest przeciągnięta, ale jak dla mnie, trochę mało się dzieje, za mało wymiarów. Jest to whisky, którą pije się z przyjemnością, ale tak jak napisałem – brak efektu łał. A może jednak chciałem petardy 50

OCENA: 90/100

Link do WHISKYBASE.

Zdjęcie tytułowe: Whiskybase.

Ostatnie wpisy:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

+ 24 = 25