Whisky #19: Nikka Yoichi 10YO 45%

ABV: 45%
Wiek: 10 lat
Cena: 300zł

Witajcie!
Nie będę ukrywał, że jestem wielkim fanem wszystkiego co japońskie. Zaczęło się wiele lat temu od miłości do samochodów wychodzących pod marką Honda (miało się Civica z zawieszeniem jak gokart 🙂 ). Cała historia Japonii, samurajskie klimaty, ich tęgie umysły – technologia, a nawet skomplikowana jak na europejskie standardy kultura (nawet nachodziły mnie jakiś czas temu myśli, żeby nauczyć się japońskiego), wszystko to fascynuje i prowadzi do tego, że naturalnym stało się, iż japońskie whisky musiały zagościć pod moją strzechą 😉



Dziś przedstawicielka z pięknie położonej na wyspie Hokkaido destylarni, a mianowicie Nikka Yoichi w wersji 10-letniej. Generalnie japońskie whisky uderzają w słodkie klimaty i nie będzie inaczej w przypadku Yoichi.

Moje odczucia:

OKO: stare złoto.
NOS: w nos uderzają słodko i gładko skomponowane aromaty – kwiaty, dojrzałe jabłka, mokre ciasto ze sporą dawką wanilii, odrobina dębiny gdzieś w tle. Wszystko to podsypane lekko ostrymi przyprawami.
JĘZYK: orzechy, drewno dębowe – lekko cierpkie na języku, to tak od razu uderza. Fantastycznie skomponowany smak wypełniony jeszcze kapką nut waniliowych i kwiatowych. Delikatnie czuć jakby migdały. Jest też lekko pieprzna.
FINISZ: nie jest za długi, delikatnie pieprzny, drewno, odrobinę słodyczy.



Bardzo dobra whisky! Japończycy nie mają się czego wstydzić w tej materii i ich whisky mogą śmiało konkurować ze szkocką tradycją.
Młody wiek Yoichi, a jakże jest ona dojrzała i przyjemnie zbalansowana. Sprawdźcie i bądźcie miło zaskoczeni.

Ocena: 84.5/100



Whisky tą mogłem zdegustować i ocenić dzięki:
E.Leclerc Bydgoszcz – największy wybór whisky i piw w regionie.

Ostatnie wpisy:

3 komentarze

  1. 18 lipca 2014
    Reply

    Miałem przyjemność z jedną Japonką – Hakushu. Świetna, bardzo dobrze zbalansowana whisky, która pachniała lasem po otwarciu butelki. Z pewnością godna polecenia, dla mnie jedna z najciekawszych whisky z jakimi się spotkałem. Japonki nie bez powodu są bardzo wysoko oceniane przez smakoszy myszatej, szkoda tylko, że ich ceny zazwyczaj przewyższają szkockie koleżanki…

    • 18 lipca 2014
      Reply

      Tak jak pisałem, Japończycy naprawdę mogą się równać ze swoimi wyrobami z maltami ze Szkocji. Hakushu jeszcze nie piłem. Następne będzie Yamazaki, a potem coś mniej dostępnego 😉

  2. 26 lipca 2016
    Reply

    This website is amazing. I will tell about it to my friends and anybody that could be interested in this subject. Great work guys!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

+ 9 = 15