Whisky #97: Mortlach 1994 20YO #14046 MoS 53.6%

ABV: 53.6%
Wiek: 20 lat
D.: 1994 r.
B.: 2014 r.
Beczka: Sherry Hogshead
Ilość butelek: 309
Nr beczki: 14046
Cena: ~800zł
Mortlach 1994
Mortlach 1994 MoS
Witajcie po małej przerwie spowodowanej awarią aparatu. Awaria ‘wytworzona’ przez najmłodszego członka rodziny, ale temat już opanowany 😉
Co tam dzisiaj w menu, A no przytrafił się po raz pierwszy na blogu Mortlach. Jest to whisky z niewielkiej, starej, bo prawie dwustuletniej destylarni (rok zał. 1823) umiejscowionej w Dufftown, niedaleko takiego tuza w świecie whisky jak Glenfiddich, a także Balvenie. Destylarnia na początku XXw. znalazła się w rękach DIAGEO. Mortlach to pierwsza destylarnia w Dufftown i jest starsza o prawie 40 lat od wspomnianego już i o wiele bardziej znanego Glenfiddicha.
Bardzo ciężko o oficjalne wypusty od Mortlacha, stąd też przeważająca większość tej whisky ląduje w butelkach pod szyldami niezależnych bottlerów takich jak opisywany dziś Malts of Scotland, Douglas Laing, Berry Bros, Signatory, czy też Blackadder.
Mortlach ma bardzo spory udział w składzie tak znanego blendu jakim jest Johnnie Walker Black Label.
Ja dzisiaj jestem w posiadaniu 20-letniego Mortlacha od MoS, starzonego w beczkach po sherry (hogshead). Whisky w naturalnej prezencji, to jest z mocą beczki, w naturalnym kolorze i nie filtrowana na zimno.
Mortlach 1994
Mortlach 1994 MoS
Moje odczucia:
OKO: ciemny bursztyn.
NOS: kompot czereśniowy i śliwkowy ze startą skórką pomarańczową, czyli takie połączenie przegotowanych i rozlazłych owoców sezonowych z orzeźwiającą i podskakującą nutą cytrusów. Na drugim planie czekolada mleczna, ale nie przesadnie mleczna i kontrująca tę słodycz cierpka skórka z zielonych bananów. Whisky nie jest na początku jakoś specjalnie lotna i chcąca oddać całość swoich walorów zapachowych tak od razu. Potrzebuje chwili czasu. Alkohol bardzo dobrze skryty, pomimo swoich słusznych 53% nie rozrywa nozdrzy. Po małej chwili mamy typowe ciemne sherry z dodatkiem ziemistych aromatów – świeżo zroszony deszczem czarnoziem, jednak jest to tylko malutki dodatek do słodyczy całości. Po czasie w kieliszku bardzo kremowa, biszkoptowa, lekko śmietankowa.
JĘZYK: oleista, gładka i bardzo słodziutka, po chwili małe iskrzenie z racji mocy samej whisky, jednak broń boże smaku alkoholu tutaj nie czuć. Dębina, taka jaką lubię, czyli wymoczona i dobrze przesiąknięta sherry i nie ciągnąca za mocno za język. Nadal jest śliwkowo-czekoladowo z dodatkiem jakiegoś pomarańczowego likieru, a to wszystko przyprawione jest ciągle nam towarzyszącym imbirem i odrobiną cynamonu. W tle rodzynki wydłubane z ciasta czekoladowego.
FINISZ: sherry, dębina, biały pieprz, imbir. Finisz rozgrzewający, lekką iskrzący z racji imbiru i dosyć długi.
Whisky bardzo pijalna, pomimo swojej niemałej mocy. Bardzo gładka i przyjemna, przede wszystkim słodka z kilkoma przyprawami z drugiego bieguna i ‘smaczną’ dębiną. Nie jest wybitna i wielce skomplikowana, choć kilka poziomów (poziomików) ma. Nie powiem, ale buteleczkę do popijania chętnie bym nabył.
OCENA: 87/100.
Mortlach 1994
Mortlach 1994 MoS
Mortlach 1994
Mortlach 1994 MoS

Ostatnie wpisy:

Jeden komentarz

  1. 26 lipca 2016
    Reply

    This website is amazing. I will tell about it to my friends and anybody that could be interested in this subject. Great work guys!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

62 + = 65