ABV: 54.1%
Wiek: 45 lat
D.: 1967 r.
Beczka: Refill Hoghshead
D.: 1967 r.
Beczka: Refill Hoghshead
Nr beczki: HH 9711
Cena: ?
Na wstępie chciałbym Wam wszystkim życzyć wspaniałych, rodzinnych i atmosferycznych Świąt, spędzonych w gronie najbliższych. Niech to będzie czas odpoczynku, relaksu i samych przyjemności.
Dziś u mnie mam nadzieję, też taka przyjemność w kieliszku. Pierwszy Tomintoul na blogu i od razu tak sędziwy. Tomintoul 1967 od Hunter Hamilton, to whisky specjalnie butelkowana na festiwal w Limburgu. 45 lat w beczce, powinno zobowiązywać, ale w kilku przypadkach bywało wręcz odwrotnie.
OKO: miód gryczany.
NOS: morele, brzoskwinie, porzeczka, maliny, ajerkoniak, słodkie czekoladki z alkoholem, jakby odrobina nut zbożowych, nieśmiały marcepan, śliwki w czekoladzie, świeżo ścięte deski, słodka dębina, kremowa słodycz. Po pewnym czasie – pomidory (?!), wanilia z drewna.
JĘZYK: oleista, oblepiająca, słodka, głównie owoce: morele, liczi, nieco mango, zaraz za nimi przyprawiająca całość dębina – wpleciona przyjemnie, nie nachalna. Nie dodaję wody, bo samej whisky brakuje jakby mocy, kopnięcia smaków i większego rozwarstwienia. Po prostu ciut za mało tutaj dla mnie treści.
FINISZ: bardzo długi, słodko-dębowy, przechodzący w tytoniowy, orzeźwiający, trwa prawie wiecznie.
Tomintoul 1967 to whisky fantastycznie pijalna, słodka, mimo dębowych nut. Jednak spodziewałem się sporo więcej. Jest taką poprawną uczennicą, która nie ma ani świadectwa z paskiem, ani też nie grozi jej zostanie w tej samej klasie przez kolejny rok. Po prostu brak jej pazura i większej ilości wątków smakowo-zapachowych.
OCENA: 87/100.
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz